"Szatańska robota". Hołownia: Kamiński i Wąsik powinni iść do więzienia

Dodano:
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Tak, to niestety oczywiste, że Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik powinni iść do więzienia – ocenił marszałek Sejmu Szymon Hołownia.

W piątek Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego uchyliła postanowienie marszałka Sejmu w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatu posła Mariusza Kamińskiego. Wcześniej podobną decyzję Izba Kontroli SN podjęła w przypadku posła Macieja Wąsika.

Sprawa wywołuje ogromne emocje. Koalicja rządząca i część środowiska prawniczego twierdzą, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego nie jest de facto sądem ze względu na wadliwe powołanie.

Hołownia: Kamiński i Wąsik powinni iść do więzienia

– Robię tylko to, czego wymaga ode mnie prawo. Podpisałem postanowienie o wygaszeniu mandatów Kamińskiego i Wąsika, teraz czekam na wszystkie orzeczenia, jakie mogą nadejść z Sądu Najwyższego. W całym tym procesie marszałek nie jest stroną postępowania, wykonuje jedynie opisane w ustawie czynności, pełni funkcję porównywalną do funkcji notariusza – tłumaczył w rozmowie z portalem Gazeta.pl Szymon Hołownia.

Marszałek Sejmu rozpocznie w poniedziałek konsultacje w sprawie Mariusza Kamińskiego oraz Macieja Wąsika. Hołownia spotka się z ministrem sprawiedliwości i prokuratorem generalnym Adamem Bodnarem i Rzecznikiem Praw Obywatelskich Marcinem Wiąckiem. Natomiast na wtorek rano zaplanowano spotkanie marszałka Sejmu z przewodniczącym Państwowej Komisji Wyborczej Sylwestrem Marciniakiem.

– Tak, to niestety oczywiste, że Kamiński i Wąsik powinni iść do więzienia. Mówię "niestety", bo więzienia nikomu z posłów, których poznałem, nie jestem po ludzku w stanie życzyć. Wyrok jednak zapadł, jest prawomocny – stwierdził Hołownia. – To nie jest Sąd Ostateczny, tylko sąd okręgowy. Sądzony jest konkretny czyn, który popełnili. Czyn odrażający. Korzystając z siły i narzędzi państwa, jego służb, wykreowali przestępstwo. Nie było okoliczności, nie było pokusy, nie było przestępcy – wszystko to spreparowali, nadużywając swojej władzy. W kategoriach moralnych to szatańska robota. Państwo nie może tego zostawić ot tak, zaśpiewać: "panowie, nic się nie stało" – wyjaśnił.

Przypomnijmy, że byli szefowie CBA zostali w grudniu skazani prawomocnym wyrokiem na dwa lata pozbawienia wolności za działania w tzw. aferze gruntowej, mimo że w 2015 r. Andrzej Duda zastosował wobec nich prawo łaski. – Prezydent nie jest bożym pomazańcem, tylko urzędnikiem państwowym, najwyższym, ale jednak urzędnikiem, więc zobowiązany jest poruszać się w granicach prawa – oznajmił marszałek Sejmu Szymon Hołownia.

Źródło: Gazeta.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...